Strona 7 - dzisiaj oblałam łuknormalnie taka panika mnie ogarnęła, że o mało noga, która miała koordynować sprzęgło, nie wystrzeliła mi w powietrze! zgłupiałam, i coś, co normalnie już robiłam z palcem w d, zawaliłam bez pardonu czy pierwsze podejście zawsze jest takie??? byłam prawie pewna, że dam radę :?
Dołączył: 2013-03-21 Miasto: Poznań Liczba postów: 1029 22 lipca 2015, 13:36 Ja teorię zdałam bez problemu za pierwszym razem natomiast wielki problem mam z praktyką :/ Dzisiaj oblałam drugi raz :( Nie mam ochoty już jechać więcej do tego worda :/ Cały czas chodzę wkurzona przez to. W ogóle wiem, że popełniłam kilka błędów ale strasznie irytują mnie egzaminatorzy. Ja wiem, że to moja wina, że nie zdałam ale wydaje mi się, że oni mogliby być trochę milsi. Nie wiem czy tylko ja mam takie szczęście ale nieuprzejmość nie zna granic. Za pierwszym razem trafiłam na pana, który był bardzo chamski. Powiem tak za 1 razem się jakoś strasznie nie stresowałam. Byłam zdania, że to co ludzie mówią to tych egzaminatorach to bujdy i tyle. Wymyślanie po prostu ale po tym jak pan zaczął mi coś mruczeć pod nosem. Spróbowałam zagadać i spytałam się czy dużo osób już pan dzisiaj egzaminował to doczekałam się odpowiedzi: "No przecież jesteście drugą grupą, nie?". Po chwili stwierdziłam, że się nie poddam więc powiedziałam coś o pogodzie, że się popsuła a no na to: "no" nawet nie patrząc na mnie. Później przy otwieraniu maski mi ją wyrwał więc prawie w twarz dostałam. Fakt mój błąd był. Nie zdałam na łuku. Robiłam go tzn. "na obrót". Nie polecam przez to najechałam na linię :/ No więc stwierdziła ok. moja wina mimo wszystko. Natomiast to co zdarzyło się dzisiaj bardzo mnie wkurzyło już. Przyszłam na egzamin pewna. Byłam pewna już tego łuku. Przez tydzień ćwiczyłam go na placu z tatą, który mnie świetnie z niego wyszkolił. Byłam pewna siebie do momentu aż nie przyszedł egzaminator. Powiedziałam mu dzień dobry a ten mi nawet nie odpowiedział ale olałam to no trudno. Znowu coś wymamrotał spoko. Stresowałam się dopiero kiedy miałam poprawkę z przygotowania do jazdy. Wszystko pokazałam ładnie bez problemu. Tyle, ze koleś kazał mi sprawdzić poziom płynu hamulcowego. Nigdy tego nie robiłam. Mój instruktor mi nigdy tego nie pokazywał. Poprzednio na egzaminie pan też mnie o to nie prosił. Ale za drugim razem jak się dobrze przyjrzałam odpowiedział na to ale irytował mnie to pospieszanie i na koniec jego "no brawo, w końcu". Podjechał mi na łuk(bez pasów bez niczego takie z mojej strony aha). Łuk i górka bezbłędna. Wyjechałam jechałam bardzo dobrze do momentu zmiany pasa ruchu. Problem polegał na tym, że jechał cały sznurek samochodów i oczywiście nikt nie chciał mnie wpuścić. Nie wiedziałam co robić bo dojeżdżałam do sygnalizacji. Miałam jeszcze małą nadzieję, że może będzie mi kazał jechać gdzieś indziej czy coś ale nie kamienna twarz. Chciałam więc trochę podjechać w lewo aby ktoś widział, ze chcę zjechać a egzaminator chwycił za kierownicę i powiedział, że wynik negatywny. Ok. rozumiem trochę moja wina ale i tak w sumie wyjścia nie miałam ponieważ gdybym nie zjechała na ten pas do oblałby mnie za nie wykonanie polecenia :/ Wiecie co w tym jest najgorsze? Najgorsze jest to, że ja mam pewność, iż bardzo dobrze jeżdżę :( Mój instruktor powiedział mi, że zdam za pierwszym. Powiedział żebym zadzwonił do niego z dobrą nowiną. Mój tata, który ma ponad 20 lat prawo jazdy potwierdził to, że bardzo dobrze jeżdżę(nie jeździliśmy po wielkich ulicach ale po samym placu czy pobocznych drogach można to chyba poznać). Ostatnio nawet wyjeżdżałam mamie(ma ponad 20 lat prawko) tyłem na łuku ponieważ ona ma problem z takimi rzeczami. Ona po tylu latach jazdy a ja nie mając nawet prawka. Tutaj nie chcę się przechwalać po prostu chcę udowodnić, że na prawdę potrafię jeździć. Jestem taka zła :( Ja rzadko płaczę ale w tym wypadku mam na to wielką ochotę :( Jeszcze na domiar tego połowa klasy u mnie już zdawała prawko i każdy zdał za 1 razem :( Jestem załamana :( A jak to u was było? Dołączył: 2010-04-25 Miasto: Poznań Liczba postów: 18661 22 lipca 2015, 13:42 Weź się w ogóle tym nie przejmuj. Oni mają bilans osób, które muszą ulać no i niestety tak to jest. Dwa razy to żadna tragedia, znam masę osób co zdały za pierwszym razem, a jeżdżą jak sieroty, znam takich co zdali za pierwszym, drugim i jeżdżą dobrze, tak samo jak CI co pozdawali za 10. To nie ma reguły. Ja zdałam za 8 razem,a nie jeździłam jak sierota i nie jeżdżę do tej pory. Na początku było mi ciężko, bo tyle podejść zabiło trochę płynność jazdy i pewność siebie za kółkiem, ale już jest ok. Najśmieszniejsze z tego wszystkiego jest to, że za pierwszym czy drugim razem jechałam płynnie i doczepili się do jakichś głupot, a za ósmym to sama bym siebie ulała, bo jechałam jak ostatnia sierota, ciągle mi gasło auto, bo się stresowałam, a gościu przewrócił oczami i mnie łam się, bo ilość podejść nie oddaje tego jak będziesz jeździć i jakim będziesz kierowcą :). laliho 22 lipca 2015, 13:42 Za drugim razem. Za pierwszym też byłam blisko, ale jak sie przesiadlam z rozrajbowanego do granic mozliwosci auta L-ki na egzaminacyjny to przy ktoryms starcie zgasl mi silnik. 2 razy oblane to jeszcze nie powod do rozpaczy. Ja mam kolezanke, ktora podchodzila 11 razy :D. Hagionim 22 lipca 2015, 13:46 Za 2. Przy pierwszym na czerwonym świetle dla pieszych, jakiś gnojek mi wyskoczył i jebną ręką w maskę, kiedy przyhamowałam, było to 2 minuty od wordu, czyli przy powrocie... Cóż... Bywa, nie poddawaj się i nie zniechęcaj, oni tak już po prostu mają, że muszą kogoś urypać. Dołączył: 2015-07-20 Miasto: lublin Liczba postów: 1373 22 lipca 2015, 13:46 Nie łam się, egzaminatorzy muszą oblewać maksymalnie dużo przypadków, na tym zarabia cały zdałam za drugim razem. Pierwszy raz oblałam na górce. W czasie drugiego egzaminu, przy parkowaniu, egzaminator musiał mi nawet hamować swoimi pedałami, żebym nie zahaczyła o inny stojący pojazd. Przy tym postawił mi minus, ale ogólnie był bardzo miły i zdałam :) Ponadto, ten drugi egzamin wypadł mi w mroźną i śnieżną zimę, więc spokojnie jeździłam sobie po mieście 30 km/h, żeby mieścić się w koleiny śniegu :DPoza tym, dopiero praktyka czyni z nas dobrych kierowców - nie wpadnij chociaż w zbytnią pewność siebie, bo to jest zgubne za poddawaj się, próbuj do skutku :) Dołączył: 2014-04-23 Miasto: Bielsko-Biała Liczba postów: 450 22 lipca 2015, 13:59 a ja zdałam za czwartym ;) Dołączył: 2012-04-17 Miasto: Toruń Liczba postów: 6194 22 lipca 2015, 14:04 za 2 :) ale teorie chyba za 6tym.... zdawaj do skutku... warto !!! Powodzenia Dołączył: 2012-04-17 Miasto: Toruń Liczba postów: 6194 22 lipca 2015, 14:06 Za drugim razem. Za pierwszym też byłam blisko, ale jak sie przesiadlam z rozrajbowanego do granic mozliwosci auta L-ki na egzaminacyjny to przy ktoryms starcie zgasl mi silnik. 2 razy oblane to jeszcze nie powod do rozpaczy. Ja mam kolezanke, ktora podchodzila 11 razy : malo moja ciotka po 50tce chyba 30 razy jak nie lepiej.... hehe i chyba do dzis nie ma prawka a jakies 7 lat temu zaczela :) mirabelka2014 22 lipca 2015, 14:30 aska1277 napisał(a):laliho napisał(a):Za drugim razem. Za pierwszym też byłam blisko, ale jak sie przesiadlam z rozrajbowanego do granic mozliwosci auta L-ki na egzaminacyjny to przy ktoryms starcie zgasl mi silnik. 2 razy oblane to jeszcze nie powod do rozpaczy. Ja mam kolezanke, ktora podchodzila 11 razy : malo moja ciotka po 50tce chyba 30 razy jak nie lepiej.... hehe i chyba do dzis nie ma prawka a jakies 7 lat temu zaczela :)no to tym zdaniem na pewno zes autorki watku nie pocieszyla... Dołączył: 2009-04-25 Miasto: Leeds Liczba postów: 9204 22 lipca 2015, 14:33 Ja co rawda nie w Polsce ale dopiero za 4 chyba... o ile za 1 razem to byla moja wina (nie zmienilam biegu w podjezdzaniu pod dosc stroma gorke i wjechalam radosnie na 4... Jak mi samochod zaczal 'kaszlec' i zwolnilam do prawie 20mph to dopiero zatrybilam ze warto by zredukowac) za drugim razem zestresowalam sie bo na samym poczatku egzaminu jakis dupek o malo we mnie nie wjechal... i potem juz byl blad za bledem. Za trzecim egzaminator byl koszmarny - uczepil sie bzdur, stwierdzil ze najechalam na kraweznik (nie najechalam, zahaczylam o kamien lezacy kolo kraweznikawiec czuc bylo jakbym najechala, ale mogl to sprawdzic latwo, bo to bylo przy parkowaniu, a samochod byl od kraweznika w przepisowej odleglosci)O ile na pierwszym sie nie stresowalam to potem bylo juz tylko gorzej. Klebek nerwow. na ostatnim odpuscilam, poszlam z nastawieniem - pojade jak pojade, wzielam instruktora ze soba do samochodu na tylne siedzenie i zdalam. jezdze codziennie, nie uwazam sie za super kierowce, bo nawet jeszcze roku nie jezdze, ale poki co (odpukac) nie mialam zadnych incydentow na drodze. nie jezdze zle, jestem ostrozna, ale tez nie robie 40 na limicie 70. Dla porownanie moj ojciec zdal za 1 razem i po 3 stluczkach odpuscil sobie jezdzenie kompletnie... Ilosc odejsc nie zawsze swiadczy o tym jak dobrym sie bedzie kierowca.
Chodzi mi o praktyke?Ja jutro podchodzę drugi raz, pierwszy raz nie zdałam na łuku:( dziś bylam na godzince doszkalającej instruktor powiedzial ze jak zrobie łuk tak jak dzisiaj to miasto Ja zdałam za 1 razem 72/74 , zaczęłam się uczyć na zdam prawko od marca bo zaczynałam kurs, zamknęli wordy z powodu covid, nie uczyłam się jakoś systematycznie (po otwarciu Wordu dopiero intensywnie robiłam pytania z bazy pytań) w maju coś po 20 w 2020 roku przystąpiłam do egzaminu - podejście na spokojnie, nie myśl ile jest pytań bo to ci tylko utrudni naukę, weź podejście takie żeby każdy dział i każde pytanie z działu zrozumieć na spokojnie trzymam kciuki za wytrwałość i wynik Zerknij sobie też tutaj znaki drogowe producent Na stronie Tioman jest opis wszystkich znaków i ich zastosowanie w praktyce.
Julia Wieniawa zdała egzamin na prawo jazdy! Gwiazda poinformowała o tym na Instagramie, gdzie pokazała zdjęcie z dokumentem potwierdzającym pozytywnie zdane egzaminy. Jak myślicie, za
Nie ma znaczenia to, za którym razem ktoś zdał egzamin na prawo jazdy. Ważne jest to, żeby ktoś kto zdał ten egzamin, nie zabił nikogo na kto zdał za pierwszym niech nie myśli, że jest mistrzem kierownicy bo nim nie jest. Dopiero co odebrał prawo jazdy i zdał egzamin więc mistrzem kierownicy nie statystyki większość osób, która zdała egzamin za pierwszym razem powoduje najwięcej wypadków drogowych. Powód? Zbytnia pewność siebie i brak powyżej 3 razy świadczy albo o niskim poziomie wyszkolenia kursanta, bądź braku predyspozycji do kierowania pojazdem, ewentualnie czepialskim egzaminatorem ale zachowując spokój egzamin jest do co ważniejsze? To, za którym razem ktoś zdał egzamin na prawo jazdy czy to czy jego zachowanie na drodze nie powoduje zagrożenia kolizją lub wypadkiem ?
Za 4 niestety, ale to był mój dzień - od rana czułam w kościach (jak nigdy) że tym razem mi sie uda ! W poniedziałek (jutro) odbieram prawko 16.02.2012 r - zdany egzamin teoretyczny (kat.B) - 1 podejścieDołączył: 2013-03-21 Miasto: Poznań Liczba postów: 1029 22 lipca 2015, 13:36 Ja teorię zdałam bez problemu za pierwszym razem natomiast wielki problem mam z praktyką :/ Dzisiaj oblałam drugi raz :( Nie mam ochoty już jechać więcej do tego worda :/ Cały czas chodzę wkurzona przez to. W ogóle wiem, że popełniłam kilka błędów ale strasznie irytują mnie egzaminatorzy. Ja wiem, że to moja wina, że nie zdałam ale wydaje mi się, że oni mogliby być trochę milsi. Nie wiem czy tylko ja mam takie szczęście ale nieuprzejmość nie zna granic. Za pierwszym razem trafiłam na pana, który był bardzo chamski. Powiem tak za 1 razem się jakoś strasznie nie stresowałam. Byłam zdania, że to co ludzie mówią to tych egzaminatorach to bujdy i tyle. Wymyślanie po prostu ale po tym jak pan zaczął mi coś mruczeć pod nosem. Spróbowałam zagadać i spytałam się czy dużo osób już pan dzisiaj egzaminował to doczekałam się odpowiedzi: "No przecież jesteście drugą grupą, nie?". Po chwili stwierdziłam, że się nie poddam więc powiedziałam coś o pogodzie, że się popsuła a no na to: "no" nawet nie patrząc na mnie. Później przy otwieraniu maski mi ją wyrwał więc prawie w twarz dostałam. Fakt mój błąd był. Nie zdałam na łuku. Robiłam go tzn. "na obrót". Nie polecam przez to najechałam na linię :/ No więc stwierdziła ok. moja wina mimo wszystko. Natomiast to co zdarzyło się dzisiaj bardzo mnie wkurzyło już. Przyszłam na egzamin pewna. Byłam pewna już tego łuku. Przez tydzień ćwiczyłam go na placu z tatą, który mnie świetnie z niego wyszkolił. Byłam pewna siebie do momentu aż nie przyszedł egzaminator. Powiedziałam mu dzień dobry a ten mi nawet nie odpowiedział ale olałam to no trudno. Znowu coś wymamrotał spoko. Stresowałam się dopiero kiedy miałam poprawkę z przygotowania do jazdy. Wszystko pokazałam ładnie bez problemu. Tyle, ze koleś kazał mi sprawdzić poziom płynu hamulcowego. Nigdy tego nie robiłam. Mój instruktor mi nigdy tego nie pokazywał. Poprzednio na egzaminie pan też mnie o to nie prosił. Ale za drugim razem jak się dobrze przyjrzałam odpowiedział na to ale irytował mnie to pospieszanie i na koniec jego "no brawo, w końcu". Podjechał mi na łuk(bez pasów bez niczego takie z mojej strony aha). Łuk i górka bezbłędna. Wyjechałam jechałam bardzo dobrze do momentu zmiany pasa ruchu. Problem polegał na tym, że jechał cały sznurek samochodów i oczywiście nikt nie chciał mnie wpuścić. Nie wiedziałam co robić bo dojeżdżałam do sygnalizacji. Miałam jeszcze małą nadzieję, że może będzie mi kazał jechać gdzieś indziej czy coś ale nie kamienna twarz. Chciałam więc trochę podjechać w lewo aby ktoś widział, ze chcę zjechać a egzaminator chwycił za kierownicę i powiedział, że wynik negatywny. Ok. rozumiem trochę moja wina ale i tak w sumie wyjścia nie miałam ponieważ gdybym nie zjechała na ten pas do oblałby mnie za nie wykonanie polecenia :/ Wiecie co w tym jest najgorsze? Najgorsze jest to, że ja mam pewność, iż bardzo dobrze jeżdżę :( Mój instruktor powiedział mi, że zdam za pierwszym. Powiedział żebym zadzwonił do niego z dobrą nowiną. Mój tata, który ma ponad 20 lat prawo jazdy potwierdził to, że bardzo dobrze jeżdżę(nie jeździliśmy po wielkich ulicach ale po samym placu czy pobocznych drogach można to chyba poznać). Ostatnio nawet wyjeżdżałam mamie(ma ponad 20 lat prawko) tyłem na łuku ponieważ ona ma problem z takimi rzeczami. Ona po tylu latach jazdy a ja nie mając nawet prawka. Tutaj nie chcę się przechwalać po prostu chcę udowodnić, że na prawdę potrafię jeździć. Jestem taka zła :( Ja rzadko płaczę ale w tym wypadku mam na to wielką ochotę :( Jeszcze na domiar tego połowa klasy u mnie już zdawała prawko i każdy zdał za 1 razem :( Jestem załamana :( A jak to u was było? Dołączył: 2010-11-15 Miasto: Kokosolandia Liczba postów: 4151 22 lipca 2015, 16:23 faktycznie, niestety dużo zależy od egzaminatora. moja koleżanka miała fajnego, co przymykał oko na drobne błędy, zdała za 1 razem, a teraz boi się na ulicę wjechać i jeździć gdzieś dalej. ja też nie zdałam już 2 razy, nie mam ochoty nawet podchodzić dalej... ale to akurat było z mojej winy, bo zeżarł mnie stres. poczatkizbieganiem Dołączył: 2015-05-08 Miasto: lublin Liczba postów: 841 22 lipca 2015, 16:32 A ja mam wrażenie po tym co piszesz, że wcale nie jeździsz super. Ja zdałam za 2 razem. Za 1 mnie zjadł stres i robiłam wszystkie błędy, których na kursie nie robiłam. To, że nie wiedziałaś jak się sprawdza płyn hamulcowy to też Twój błąd. Mi instruktor nie pokazywał, ale wszystko wiedziałam, bo na youtube jest masę filmików przygotowujących do jazdy i jazdy po placu. Wystarczy obejrzeć. U mnie za drugim razem jak już wyłączyłam stres to zdałam. Chociaż instruktor też nie był miły, wręcz przeciwnie. Ale cóż... pewnie jakbym miała ze 20 lat prawko a potem jeździła z ludźmi, gdzie co najmniej co druga osoba i tak nie umie jeździć to też bym pewnie była zła, że muszę się z nimi użerać. A co do rozmawiania to im nie wolno tak w ogóle Dołączył: 2013-02-20 Miasto: Bahamy Liczba postów: 5238 22 lipca 2015, 17:32 1 teoria za 2 razem jazda Dołączył: 2013-03-28 Miasto: Barcelona Liczba postów: 154 22 lipca 2015, 18:14 Ja zdałam za 3 razem. Za pierwszym rzeczywiście - zasłużenie, bo chciałam się wcisnąć na siłę przy zmianie pasa na rondzie, za drugim natomiast zahaczyłam kołem o krawężnik, nie musiał mnie oblewać, mógł zwrócić uwagę, żebym trzymała się dalej od krawężników, ale miał chyba zły humor, bo stwierdził, że "za dużo ludzi obija krawężniki, a potem opony są poniszczone". Ale wcale nie rozumiem Twojego oburzenia, że za 1 razem egzaminator nie był rozmowny. To przecież lepiej! Masz się skupić na jeździe, a nie na pogawędce z egzaminatorem. Dołączył: 2014-12-25 Miasto: Warszawa Liczba postów: 915 22 lipca 2015, 18:20 Teorie oblałam raz, praktyke 2 razy, no ale wreszcie zdałam :) Ty pewnie też kiedyś zdasz... Każdy w końcu zdaje :D Dołączył: 2008-12-01 Miasto: Łódź Liczba postów: 3003 22 lipca 2015, 19:00 nie gniewaj się ale nie da się bardzo dobrze jeździć po 30-paru wyjezdzonych godzinach ,nie ważne co Ci mówią ,ludzie mają prawo jazdy po kilka lat i mimo że jeżdżą dobrze ,nie twierdzą ze jezdza bardzo dobrze to po 1a po 2 gdybyś jeździła bardzo dobrze nie poleglabys na łuku ,(teraz pewnie zostanę znienawidzona)owszem stres człowieka zzera wiem bo zdałam za 4 razem ale nie wyjechać z placu i twierdzić ze jeździ się bardzo dobrze to trochę .. osobiście uważam ,że żeby zdać potrzebne są 3czynniki :po 1 umieć poprawnie jeździć,po2 mieć trochę szczęścia na drodze podczas egzaminu i po 3 nie Dac się stresowi ,jak spelnisz te 3 warunki żaden egzaminator nie będzie Ci straszny ,może dorzuć do tego jeszcze odrobinę pokory i samokrytyki i będzie cieplutkoNiestety, ale się zgadzam! Mój instruktor też mi mówił, że dobrze jeżdżę, dobrze czułam się za kierownicą ale to by było na tyle. Wiedziałam że żeby dobrze jeździć to trzeba przejechać kilka albo nawet kilkanaście tysięcy kilometrów. Egzamin zdałam 8 lat temu, za drugim razem. Za pierwszym razem, to jak chyba większość tutaj zeżarł stres. Wymusiłam pierwszeństwo, egzaminator też złapał mi kierownicę i było po zawodach. Ale byłam wtedy tak zestresowana że w duchu ucieszyłam się że to koniec bo daleko bym nie dojechała. Albo bym zawału dostała Za drugim razem stresowałam się troszkę mniej. No i miałam szczęście bo miałam miłego egzaminatora. Pamiętam, że cały kurs i pierwszy egzamin miałam na oplu corsie. A drugi na nissanie micra. Micrą jechałam przez egzaminem raz! A mimo wszystko wiedziałam gdzie czego szukać i gdzie co jest. Powodzonka! Dołączył: 2013-03-06 Miasto: Częstochowa Liczba postów: 25994 22 lipca 2015, 19:29 za 1 costachicc 22 lipca 2015, 19:37 teoria za pierwszym, praktyka za 3 xsoul Dołączył: 2014-11-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 414 22 lipca 2015, 19:42 A ja tak z innej beczki. Po co rozmawiasz z egzaminatorem? Nie uczyli Cię na kursie że się z nimi nie rozmawia? Mi moja instruktorka mówiła by tego kategorycznie nie robić! Był u mnie taki egzaminator który właśnie ZA TO też uwalal egzamin! brasilian Dołączył: 2012-12-25 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 35 22 lipca 2015, 19:46 za 1wszym razem, ale mega sie stresowałam. ale w zyciu nie wypalilabym do egzaminatora z tekstem o pogodzie, oni nie sa tam do milej pogawedki, i jakbym byla egzaminatorka to chyba niezlego zonka bym miala jakby zdajacy do mnie z pogoda wyskoczyl xd Edytowany przez brasilian 22 lipca 2015, 20:04
Właśnie kończę jazdy i zostało mi 7 godzin. Wciąż mam problemy z parkowaniem i jestem ciekawa za którym razem przeważnie się zdaje. A wy za którym zdaliście ? :D bardzo was zżerał
Dołączył: 2013-03-21 Miasto: Poznań Liczba postów: 1029 22 lipca 2015, 13:36 Ja teorię zdałam bez problemu za pierwszym razem natomiast wielki problem mam z praktyką :/ Dzisiaj oblałam drugi raz :( Nie mam ochoty już jechać więcej do tego worda :/ Cały czas chodzę wkurzona przez to. W ogóle wiem, że popełniłam kilka błędów ale strasznie irytują mnie egzaminatorzy. Ja wiem, że to moja wina, że nie zdałam ale wydaje mi się, że oni mogliby być trochę milsi. Nie wiem czy tylko ja mam takie szczęście ale nieuprzejmość nie zna granic. Za pierwszym razem trafiłam na pana, który był bardzo chamski. Powiem tak za 1 razem się jakoś strasznie nie stresowałam. Byłam zdania, że to co ludzie mówią to tych egzaminatorach to bujdy i tyle. Wymyślanie po prostu ale po tym jak pan zaczął mi coś mruczeć pod nosem. Spróbowałam zagadać i spytałam się czy dużo osób już pan dzisiaj egzaminował to doczekałam się odpowiedzi: "No przecież jesteście drugą grupą, nie?". Po chwili stwierdziłam, że się nie poddam więc powiedziałam coś o pogodzie, że się popsuła a no na to: "no" nawet nie patrząc na mnie. Później przy otwieraniu maski mi ją wyrwał więc prawie w twarz dostałam. Fakt mój błąd był. Nie zdałam na łuku. Robiłam go tzn. "na obrót". Nie polecam przez to najechałam na linię :/ No więc stwierdziła ok. moja wina mimo wszystko. Natomiast to co zdarzyło się dzisiaj bardzo mnie wkurzyło już. Przyszłam na egzamin pewna. Byłam pewna już tego łuku. Przez tydzień ćwiczyłam go na placu z tatą, który mnie świetnie z niego wyszkolił. Byłam pewna siebie do momentu aż nie przyszedł egzaminator. Powiedziałam mu dzień dobry a ten mi nawet nie odpowiedział ale olałam to no trudno. Znowu coś wymamrotał spoko. Stresowałam się dopiero kiedy miałam poprawkę z przygotowania do jazdy. Wszystko pokazałam ładnie bez problemu. Tyle, ze koleś kazał mi sprawdzić poziom płynu hamulcowego. Nigdy tego nie robiłam. Mój instruktor mi nigdy tego nie pokazywał. Poprzednio na egzaminie pan też mnie o to nie prosił. Ale za drugim razem jak się dobrze przyjrzałam odpowiedział na to ale irytował mnie to pospieszanie i na koniec jego "no brawo, w końcu". Podjechał mi na łuk(bez pasów bez niczego takie z mojej strony aha). Łuk i górka bezbłędna. Wyjechałam jechałam bardzo dobrze do momentu zmiany pasa ruchu. Problem polegał na tym, że jechał cały sznurek samochodów i oczywiście nikt nie chciał mnie wpuścić. Nie wiedziałam co robić bo dojeżdżałam do sygnalizacji. Miałam jeszcze małą nadzieję, że może będzie mi kazał jechać gdzieś indziej czy coś ale nie kamienna twarz. Chciałam więc trochę podjechać w lewo aby ktoś widział, ze chcę zjechać a egzaminator chwycił za kierownicę i powiedział, że wynik negatywny. Ok. rozumiem trochę moja wina ale i tak w sumie wyjścia nie miałam ponieważ gdybym nie zjechała na ten pas do oblałby mnie za nie wykonanie polecenia :/ Wiecie co w tym jest najgorsze? Najgorsze jest to, że ja mam pewność, iż bardzo dobrze jeżdżę :( Mój instruktor powiedział mi, że zdam za pierwszym. Powiedział żebym zadzwonił do niego z dobrą nowiną. Mój tata, który ma ponad 20 lat prawo jazdy potwierdził to, że bardzo dobrze jeżdżę(nie jeździliśmy po wielkich ulicach ale po samym placu czy pobocznych drogach można to chyba poznać). Ostatnio nawet wyjeżdżałam mamie(ma ponad 20 lat prawko) tyłem na łuku ponieważ ona ma problem z takimi rzeczami. Ona po tylu latach jazdy a ja nie mając nawet prawka. Tutaj nie chcę się przechwalać po prostu chcę udowodnić, że na prawdę potrafię jeździć. Jestem taka zła :( Ja rzadko płaczę ale w tym wypadku mam na to wielką ochotę :( Jeszcze na domiar tego połowa klasy u mnie już zdawała prawko i każdy zdał za 1 razem :( Jestem załamana :( A jak to u was było? Dołączył: 2015-07-21 Miasto: Warszawa Liczba postów: 16338 22 lipca 2015, 20:16 ja za 3. Ale tak naprawde oblalas z swojego powodu . Dołączył: 2009-08-15 Miasto: Daleko Liczba postów: 1855 22 lipca 2015, 20:23 Po pierwsze się nie denerwuj, tylko idź ustalić kolejny termin, im szybciej, tym lepiej. Rób swoje i nie koncentruj się na egzaminatorze, tylko na Zdałam w hurcie wszystko za 1 razem, przy styczniowej pogodzie, końcem lat 90tych na fiacie 126p. Dołączył: 2013-06-14 Miasto: Kielce Liczba postów: 426 22 lipca 2015, 21:08 Skoro wszyscy z którymi jeździlas mówili ci że dobrze ci idzie, to pewnie jeździsz dobrze na osobę z takim stażem za kółkiem, ale egzamin rządzi się swoimi prawami i chyba za słabo przygotowalas się do niego. Pytanie o zbiorniki i poziomy płynów są podstawowymi na placu, jak instruktor tego z tobą nie ćwiczył to trzeba to było naciskać, albo chociaż doczytać w podręczniku, który pewnie masz z kursu, albo poszukać w Internecie. To samo dotyczy zmiany pasa ruchu, na kursie nie miałaś takiej sytuacji? Powinnaś pojechać np prosto, skoro nie było możliwości zmiany pasa. Może zmień instruktora i przerób jeszcze kilka godzin po trasach odpowiadajac na twoje pytanie to ja zdałam za pierwszym teorię i jazdę, chociaż zrobiłam wiele błędów i wcale świetnie nie jeździłam, ale instruktorke miałam miłą i to dodawało mi otuchy. Powodzenia przy następnym podejściu. Dołączył: 2011-06-15 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 3168 22 lipca 2015, 21:24 Nie przejmuj się, na różnych egzaminatrów się trafia. Zdałam za 4 razem, szłam już tam z bardzo negatywnym nastawieniem i strachem, ale się udało :) Ty też zdasz ! Dołączył: 2014-01-05 Miasto: Legionowo Liczba postów: 2184 22 lipca 2015, 21:53 Nie zdałas bo nie umiał as wykonać poprawnie polecenia. Zdasz jak będziesz umiała. A to czy egzaminator to gbur nie ma znaczenia, ja miałam egzamin z najsłynniejszym egzaminator em i zdałam. Po prostu trzeba jeździć pewnie, uznał ze jesteś niepewna za kierownicą a niepewny kierowca to niebezpieczny ma co się stresem zakrywac bo stres to ludzka rzecz i towarzyszyć będzie również w innych sytuacjach i na innych drogach. Wyjezdzij to godzin ile potrzeba żebyś umiała mu powiedzieć ze zdasz i ze jeździsz dobrze. A klasa nie ma co się przejmować i angażować w jakieś wyścigi szczurów. Edytowany przez robaczki2 22 lipca 2015, 21:55 sarka162 22 lipca 2015, 22:15 za 2 razem. Na pierwszym oblał mnie na parkowaniu tyłem równolegel. Zaparkowalam wszystko cacy kazal mi wyjezdzac wiec wyjezdzalam ale stwierdzilam ze moge zahaczyc o auto i cofnelam i potem ruszylam i koles powiedzial ze to sie liczy jako koretka do parkowania i oblane. Za 2 razem miala sytuacje jak ty przy zmianie pasa ze nikt mnie nie wpuszczal a dojezdzalam do swiatel gdzie juz byla ciagla lin ia i nie dalo sie zmienic pasa wiec tak jak mi kazal instruktor z kursow zatrzymalam sie na pasie z migaczem i w koncu mnie wpuscili. E gzamonator cos tam jeczal ze ruch blokuje ale powiedzialam WYKONUJE ZMIANE PASA W TYM MOMENCIE PONIEWAŻ ZA MOMENT ROZPOCZYNA SIE LINIA CIĄGŁA KTORA TO UNIEMOŻLIWIA i elo. zdane. Instruktora za 1 razem miałam miłego i az mowil ze mu przykro oblewac a za 2 razem kiedy zdalam miałam okropnego gbura. Uczyli mnie ze na przejsciach w strefie pieszy ma pierszenstwo i ze jak jest na pasach to go puszczac wiec tak robilam na co instruktor mi mowil I CO MYSLISZ ZE JAK BEDZISZ TAK WSZYSTKICH PUSZCZAC TO ZDASZ jak jechalam sobie strefa 30km/h to mi sie wydzierał NO SZYBCIEJ ROWER NAS WYPRZEDZI Ale chyba zadna matura, sesja, operacja mnie tak jak prawko nie stresowaly, A i nie mysl ze jestes takim super kierowca, tez nie mialam problemow z tym wszystkim co ty wymienilas tez mi instuktor mowil ze jestem najlepsza dziewczyna z jego grupy i faktycznie szlo ki to dobrze ale po zdaniu prawka i zobaczeniu zachowania innych kierowcow na drodze dopiero sie przekonalam ze ta jazde po luku tylem to sobie w dupe moge wsadzic :D Edytowany przez 0ac9fe9df29f2f9f905f071ee6d04d1b 22 lipca 2015, 22:26 Dołączył: 2013-12-14 Miasto: Olsztyn Liczba postów: 710 22 lipca 2015, 22:54 Zdałam za 5. razem, także nie martw się! Najważniejsze, to się nie poddawać, bo naprawdę nie warto marnować złożony trud i czas. Jeżdżę już od ponad 4 lat i nie uważam się za złego kierowcę. Choć pochodzę z małej miejscowości, to nie mam obaw jechać w dłuższą trasę czy poruszać się po większym mieście, często robię za kierowcę i nie usłyszałam jeszcze od znajomych negatywnych komentarzy na temat mojej jazdy. Znam też kilka osób, które pozdawały za 1. czy 2. razem - mają już za sobą kilka kolizji i masę mandatów. Wniosek? Nie ma co się przejmować, bo to nie ilość egzaminów świadczy o naszych umiejętnościach, co najwyżej świadczy o naszym farcie :P kremovka 22 lipca 2015, 23:38 Ja zdałam za drugim, ale z tego, co słyszę to mało kto zdaje za pierwszym razem, a nawet za drugim, także nie dramatyzuj i się nie załamuj, bo jeszcze nie masz powodu ;) Doskonale wiem, jak wredni potrafią być egzaminatorzy, bo sama tego doświadczyłam, ale choć nie chcę być złośliwa, to jednak wydaje mi się, że wcale nie jeździsz tak dobrze, skoro nie wiedziałaś jak się zachować przy zmianie jazda po łuku to żadna sztuka, tylko kwestia wyuczenia się, tak więc nic dziwnego, moi rodzice, którzy mają prawo jazdy od 30 lat też pewnie by go nie przejechali bezbłędnie, bo zwyczajnie od nich tego nie wymagano. Także ja polecam dokupić sobie parę lekcji, najlepiej u innego instruktora, douczyć się i spokojnie zdać, a nie rozpaczać z myślami, że przecież wszyscy Ci mówili, że dobrze jeździsz :p Powodzenia ;) Dołączył: 2010-01-05 Miasto: Domek Liczba postów: 1399 23 lipca 2015, 08:18 Ja zdalam za pierwszym razem. Przed egzaminem dokupilam sobie dużo godzin jazdy i poszlak na egzamin jak byłam pewna. Dołączył: 2010-01-05 Miasto: Domek Liczba postów: 1399 23 lipca 2015, 08:18 Ja zdalam za pierwszym razem. Przed egzaminem dokupilam sobie dużo godzin jazdy i poszlak na egzamin jak byłam pewna. Edytowany przez tulipana 23 lipca 2015, 08:19
Za którym razem zdaliście egzamin na prawo jazdy kat B praktyczny i kiedy zdawaliście? 2012-11-05 21:46:41 Ile razy zdawaliście na prawo jazdy ?? 2009-05-20 21:30:27 Kiedy zdawaliście egzamin na prawo jazdy ? 2014-08-31 22:03:47
Jesteś na Forum Samochodowe Wrzuć na luz Off Topic... Prawo jazdy - za którym razem zdaliście? 19 Paź 2006, 20:16 Odpowiedz z cytatem B od stycznia '98 teoria za 1-szym podejściem jazda za trzecim... wcześniej już prawie trzy lata jeździłem... staż? hmmm... jakiś czas pracowałem jako kierowiec... 1mln km za mną... jedna stłuczka z mojej winy (trzy autka uszkodzone, w tym jedno do kasacji), dwa razy jako poszkodowany... NIGDY NIE WSIADAM ZA KÓŁKO PO WYPITKU! PozdrfourupNie udzielam porad na PW - tylko forum ogólne! fourup Posty: 974Miejscowość: Kraków, Słomniki Prawo jazdy: 08 01 1999 Auto: Mercedes S124 250D Silnik: OM602 Paliwo: Diesel Typ: Kombi Skrzynia biegów: Automatyczna Rok produkcji: 1990 Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 09 Lis 2006, 10:28 Odpowiedz z cytatem Witam, Nie bede zakładał nowego tematu, bo to się tyczy prawka. Chciałem Was prosić o taką nietypową radę. W tym tygodniu mogę zacząć przepisowo kurs na prawko. Już bym zaczął robić, ale mój kolega, który też może robić kurs w najbliższych dniach powiedział, że przeklada to na wiosne, i mi też tak radzi, bo w zimie jest bardzo cięzko. Biję się teraz z myślami, bo strasznie mnie do tego ciągnie, ale z drugiej strony może faktycznie lepiej bedzie po zimie. Chciałbym Was prosić o rade,czy ktoś z Was robił kurs w zimie i może coś więcej na ten temat powiedzieć? Może to takie głupie troche , ale proszę Was o poradę. Pozdrawiam. arek_89 Posty: 903Miejscowość: Małopolska Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 09 Lis 2006, 11:58 Odpowiedz z cytatem Napewno będzie nieco trudniej, lecz myśle, że poprostu trzeba troszkę więcej uwagi zwracać na inne pojazdy. Ale i tak odradzam brania się teraz za kurs ponieważ do świąt nie zostało dużo czasu więć twoje jazdy będą odbywały się z dłuższymi przerwami. Zaczął bym po nowym roku, a może wtedy też spadną nieco ceny kursów.... Pozdrawiam Michał Posty: 483Zdjęcia: 7Miejscowość: Grodzisk Mazowiecki Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 05 Lip 2007, 02:25 Odpowiedz z cytatem Ja tak skromnie dodam, że ja za 1 P Pozdrawiam Requiem for a Dream. Piter Posty: 2945Zdjęcia: 239Miejscowość: Kłodzko Prawo jazdy: 15 03 2007 Auto: Audi A6 C5 Silnik: TDI 131KM Paliwo: Diesel Typ: Kombi Skrzynia biegów: Manualna Rok produkcji: 2001 Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra Ciekawe publikacje motoryzacyjne Wybierasz się na wakacje kamperem? O tym należy pamiętać! Kamper (inaczej samochód kempingowy) to chętnie wybierany środek transportu na wakacje – dzięki niemu miejsce noclegowe mamy zawsze przy sobie. Najczęściej do prowadzenia takiego pojazdu wystarczy prawo jazdy ... Bezpieczna podróż na ferie zimowe Ferie są dla kierowców okresem wyjazdów rodzinnych w góry, na narty czy na wypoczynek. Wypadające w okresie zimowym podróże oznaczają trudne warunki na drogach, a co za tym idzie wymagają dobrego ... 05 Lip 2007, 11:37 Odpowiedz z cytatem hehe:D a na angielskim prawku można jeździć w polsce? Jak tam wyglądają egzaminy ? Jakie auta ? Pozdrawiam Requiem for a Dream. Piter Posty: 2945Zdjęcia: 239Miejscowość: Kłodzko Prawo jazdy: 15 03 2007 Auto: Audi A6 C5 Silnik: TDI 131KM Paliwo: Diesel Typ: Kombi Skrzynia biegów: Manualna Rok produkcji: 2001 Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 05 Lip 2007, 12:19 Odpowiedz z cytatem Piter napisał(a):hehe:D a na angielskim prawku można jeździć w polsce? Jak tam wyglądają egzaminy ? Jakie auta ?Pozdrawiam Ja nie musiałem zdawać żadnych egzaminów, wymieniłem drogą najprostszą, pocztową, poprzez DVLA. Tak, można na Angielskim prawku jeździć w Polsce, bo to dokument Europejski. Auta, dużo lepszej jakości niż w Niemczech, zwłaszcza Fordy lepiej klepią niż w Niemczech. A egzaminy... Można iść na drogi kurs prawa jazdy, lub płacić wyższe ubezpieczenie, wysłać aplikację na prawko tymczasowe i jeżdzić pod okiem kierowcy z kilkuletnim doświadczeniem (hm, minimum albo 2 albo 3) i po przejechaniu odpowiedniej ilości mil, godzin, nieważne czego, jak młody kierowca czuje się na siłach to idzie na egzamin pisemny, a poźniej zdaje jazdę po mieście. Wbrew pozorom wygodniej jeździ się po lewej stronie jezdni! DFireCrow Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 05 Lip 2007, 23:10 Odpowiedz z cytatem Wygodniej po lewej stronie jezdni ? Jak ja jechałem anglikiem...to mialem problem, trzymałem sie kraweznika w Polsce P Co o tym powiesz ?:P Requiem for a Dream. Piter Posty: 2945Zdjęcia: 239Miejscowość: Kłodzko Prawo jazdy: 15 03 2007 Auto: Audi A6 C5 Silnik: TDI 131KM Paliwo: Diesel Typ: Kombi Skrzynia biegów: Manualna Rok produkcji: 2001 Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 05 Lip 2007, 23:49 Odpowiedz z cytatem Bo nie wyczułeś auta, i tyle... na to trzeba trochę czasu, jakiś tydzień, nawet mniej.... Jak byłem po kilku miesiącach spowrotem w Polsce, nie miałem żadnych problemów z jazdą po prawej, ale było mi jakoś niewygodnie.... W systemie ruchu lewostronnego prawa ręka cały czas trzyma kierownicę, a lewa zmienia biegi, włącza migacze, bawi się radiem, i robi w ogóle wszystko, co w systemie prawostronnym robią obie... Byle do Australii.... DFireCrow Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 06 Lip 2007, 00:13 Odpowiedz z cytatem Ja nie lubię kierownicy po prawej stronie...zmienianie biegów lewą ręką...wrrrr... no chyba, że automacik jakiś to co innego P Requiem for a Dream. Piter Posty: 2945Zdjęcia: 239Miejscowość: Kłodzko Prawo jazdy: 15 03 2007 Auto: Audi A6 C5 Silnik: TDI 131KM Paliwo: Diesel Typ: Kombi Skrzynia biegów: Manualna Rok produkcji: 2001 Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 07 Lip 2007, 15:13 Odpowiedz z cytatem Fire Crow napisał(a):Złej baletnicy....Kwestia przyzwyczajenia. Ja nie miałem z tym najmniejszego problemu, a wcale nie jestem leworęczny. A automaty są dla leniwców, kobiet i londyńczyków yyyy kolego ja mam mercedesa z automatem:D aż tak leniwy nie jestem P Kupiłem automata dla bo ciężko dostać E klasę w manualu, a jak jest to dorypana...nie jestem leniwy Tylko wygodny Pozdrawiam Requiem for a Dream. Piter Posty: 2945Zdjęcia: 239Miejscowość: Kłodzko Prawo jazdy: 15 03 2007 Auto: Audi A6 C5 Silnik: TDI 131KM Paliwo: Diesel Typ: Kombi Skrzynia biegów: Manualna Rok produkcji: 2001 Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra Tagi: prawo jazdy, samochód, kobiety, kurs, biegi, czas, kierownica, radio, Australia, stłuczka, szyby, dokumenty, ubezpieczenie, drogi, usa, kierowca, uszkodzony, mandat, mila, motocykl Off Topic...
A za którym razem Wy zdaliście egzamin na "prawko"? ‼ Niemal 6 tysięcy złotych - tyle wydał mężczyzna z Piotrkowa Trybunalskiego na powtórne egzaminy na prawo jazdy. Uprawnienia do kierowania samochodem próbuje zdobyć już od 17 lat. - Dzień Dobry Bełchatów
Maniek Nieobecny Liczba postów: 492 Liczba wątków: 7 Dołączył: styczeń 2016 Poniedziałek, 16 styczeń 2017, 14:19 17 lat temu za 3 razem, dwa pierwsze razy poległem na testach 8 lat temu za drugim (za punkty), przy pierwszym podejściu na teorii poległem mazurka Nieobecny PoczątkującyUżytkownik Liczba postów: 2 Liczba wątków: 0 Dołączył: styczeń 2017 Środa, 18 styczeń 2017, 11:48 Praktykę zdałam za drugim razem. Przy pierwszym podejściu zupełnie się zestresowałam i poległam już na samym początku egzaminu. Potem już było lepiej. Stres też był, ale pojawił się też jakiś wewnętrzny spokój i skupienie na tym, co mam akurat zrobić i to mi bardzo pomogło. Co do teorii to obecnie jest ona może i trudniejsza, ale dzięki temu więcej czasu trzeba poświęcić na przygotowanie, a nie tylko na pamięciowe wyuczenie się odpowiedzi. I można jej nie zdać (chociaż ja to zdałam za pierwszym razem), bo niektóre pytania są po prostu źle opracowane albo odpowiedzi zbyt mało jasne i logiczne. Teraz wiele zależy od tego jakie pytania się wylosuje - mogą trafić się banalne albo takie, w których zupełnie nie wiadomo o co chodzi. Ewaewa Nieobecny Aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 160 Liczba wątków: 1 Dołączył: listopad 2013 Środa, 18 styczeń 2017, 12:13 Teorię za pierwszym. Praktykę za drugim. Za pierwszym razem oblałam za wyjechanie na miasto bez świateł (to był jeszcze czas kiedy nie było całorocznej obowiązkowej jazdy z włączonymi światłami)... Dombek Nieobecny PoczątkującyUżytkownik Liczba postów: 0 Liczba wątków: 0 Dołączył: luty 2017 Piątek, 24 luty 2017, 14:23 Ja za 2 razem. Za pierwszym chyba udupczyli mnie dla zasady. Strasznie niemiy instruktor, przyczepił się na maxa ginez Nieobecny Aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 400 Liczba wątków: 2 Dołączył: luty 2014 Poniedziałek, 27 luty 2017, 23:27 Za piątym dragosteadintei Nieobecny Bardzo aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 587 Liczba wątków: 8 Dołączył: luty 2013 Czwartek, 2 marzec 2017, 22:27 Za 1 razem w 2005 roku:-) PMZet Nieobecny Aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 358 Liczba wątków: 0 Dołączył: październik 2014 Czwartek, 2 marzec 2017, 22:29 za 1 razem w 1998 roku wolly89 Nieobecny PoczątkującyUżytkownik Liczba postów: 27 Liczba wątków: 0 Dołączył: lipiec 2016 Piątek, 3 marzec 2017, 13:19 Za 3 razem. Na początku oblałem na teście, za drugim na mieście :lol: (wjechałem w jednokierunkową, bus zasłonił mi znaki) . Jack Nieobecny Bardzo aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 630 Liczba wątków: 13 Dołączył: sierpień 2011 Sobota, 4 marzec 2017, 12:27 Ja praktyczny za pierwszym razem , z testów również wyszedłem jako pierwszy z sali z zerową ilością błędów :-) Desigual Nieobecny PoczątkującyUżytkownik Liczba postów: 0 Liczba wątków: 0 Dołączył: czerwiec 2016 Wtorek, 21 marzec 2017, 15:20 jacgues Nieobecny Aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 238 Liczba wątków: 20 Dołączył: grudzień 2015 Wtorek, 4 kwiecień 2017, 17:12 Teoria za pierwszym razem na 100% - końcówka 2016. Za pierwszym razem trafił mi się niesamowicie chamski i nieprzyjemny instruktor. Wydarł się na mnie, gdy uprzejmie poprosiłem go, aby wcześniej mówił mi, gdzie mamy jechać. Do tego źle się czułem (zawroty głowy przez problem z sercem) i w efekcie dużego stresu i w/w objawów, popełniłem idiotyczny błąd zaraz po wyjeździe z ośrodka - zmieniłem pas ruchu wymuszając na innym pojeździe minimalne przyhamowanie (zapomniałem, że nie jadę moim samochodem, który trochę pary jednak ma, a jakimś pierdzidełkiem z silnikiem od kosiarki). Za drugim razem czułem się nieźle, instruktor był miły i nie stresował mnie dodatkowo, a wręcz zapewnił mi odpowiednie warunki do koncentracji i dzięki temu zdałem Styczeń 2017 Kupię: Guerlain Homme Boisee z drewnianym korkiem (lub sam korek) / Dior Homme Sport 2012 / Guerlain Homme L'Eau / Declaration Cartier L'Eau / Guerlain Homme Intense/ CH Men Prive / CH 212 VIP Men / Hermes Fraiche / YSL Opium / Encre Noir Extreme Akszera Nieobecny PoczątkującyUżytkownik Liczba postów: 0 Liczba wątków: 0 Dołączył: kwiecień 2017 Wtorek, 18 kwiecień 2017, 11:55 Za tydzień zdaję trzeci raz. Jak nie zdam, to chyba odpuszczam... Scarlatti Nieobecny Bardzo aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 1,042 Liczba wątków: 82 Dołączył: wrzesień 2016 Środa, 19 kwiecień 2017, 17:33 Oblałem teorię, w trakcie nauki przebiłem dwa razy koło i wielokrotnie spowodowałem stan przed zawałowy instruktora. wersus Nieobecny PoczątkującyUżytkownik Liczba postów: 32 Liczba wątków: 1 Dołączył: październik 2012 Piątek, 30 czerwiec 2017, 12:10 w 2002 roku za 1 razem. W mojej grupie było 5 dziewczyn i ja. Dziewczyny nawet placu nie przeszły chociaż nie twierdze że wszystkie źle jeżdżą.....zdarzają się w ciężarówkach, taksówkach czy autobusach. Tramwaje to jednak najlepsze miejsce dla nich bo nie trzeba kręcić kierownicą bez obrazy kabum Nieobecny PoczątkującyUżytkownik Liczba postów: 3 Liczba wątków: 0 Dołączył: czerwiec 2017 Sobota, 1 lipiec 2017, 19:53 Kat. B zdałem za 2 razem jakieś 10 lat temu, od jakiegoś czasu zaczęło mnie skręcać na punkcie jazdy motorem, z którym nie miałem wcześniej do czynienia, i jak na jazdach po placu czy mieście o dziwo idzie mi bardzo dobrze, to na egzaminie łapie mnie jakiś głupi stres i egzamin kończy się na placu, niestety już dwa razy:/ Jelex Nieobecny Forumowicz Użytkownik Liczba postów: 86 Liczba wątków: 1 Dołączył: maj 2016 Wtorek, 4 lipiec 2017, 15:22 Kategoria B. Za pierwszym razem najechalem na linie na placu manewrowym, a za drugim już zdałem na 100% eduardo Nieobecny Bardzo aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 1,532 Liczba wątków: 5 Dołączył: kwiecień 2017 Wtorek, 4 lipiec 2017, 16:26 kalinowa Nieobecny PoczątkującyUżytkownik Liczba postów: 0 Liczba wątków: 0 Dołączył: listopad 2016 Czwartek, 6 lipiec 2017, 18:27 Akszera napisał(a):Za tydzień zdaję trzeci raz. Jak nie zdam, to chyba odpuszczam... Nie ma co się poddawać, ja też myślałam że nie będzie ze mnie kierowcy ale kiedy zmieniłam szkołę na motostart przy Racławickiej to się okazało że mogą mnie jednak czegoś nauczyć, zdałam teorię za pierwszym a praktyczny za drugim razem matrioszka Nieobecny PoczątkującyUżytkownik Liczba postów: 0 Liczba wątków: 0 Dołączył: lipiec 2017 Poniedziałek, 24 lipiec 2017, 17:04 wiesz co wg mnie wiele zalezy od szkoly w ktorej sie uczysz... ja akurat uczylam sie w Autojar na Kabatach w Warszawie i jestem zachwycona tą szkołą.. Maja profesjonalne podejscie i ucza naprawde by nauczyc a nie by liczyc kase jak niektore szkoly. Teorie zdalam za drugim bo zjadl mnie stres ale praktyka bez zastrzezen za pierwszymn razem. Ogolnie zdawalam w zime i dobrze mi sie jezdzilo Birbant Nieobecny Bardzo aktywny forumowicz Użytkownik Liczba postów: 844 Liczba wątków: 29 Dołączył: grudzień 2016 Poniedziałek, 24 lipiec 2017, 17:47 Za pierwszym. Zdawałem w 88'. Przejechałem 200m z jednej zatoczki do drugiej. Fakt, że każdy ze zdających musiał kupić pół kilo kiełbasy i połóweczkę
Pochwalcie się, za którym razem zdaliście prawko kat.A lub A1 + przebieg egzaminu. Przyznam, że to chyba najprostszy egzamin z możliwych jeżeli chodzi o praktykę w WORD'zie. Natomiast trafiają się egzaminatorzy, którzy czepiają się o kolor butów czy też mają absurdalne argumenty i wymagania, na t
Odpowiedzi Gona. odpowiedział(a) o 11:52 Hahah. Jestem dziewczyną i zdałam za pierwszym razem. Zaczynałam jazdy praktycznie od zera, bo wczesniej się nigdy nie uczyłam jeździć. Za drugim na szczęście :D Dictte odpowiedział(a) o 12:21 Moja koleżanka zdała fuksem za 1 razem karola31 odpowiedział(a) o 16:44 blocked odpowiedział(a) o 08:31 blocked odpowiedział(a) o 00:48 Diann odpowiedział(a) o 13:54 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Za pierwszym, trzeba być kompletnym deblonem, żeby nie zdać. To spróbuj swoich sił w nowej teorii. na nowych ? Zobacz 4 odpowiedzi na pytanie: Za którym razem zdaliście teorie na prawku ?
05-09-2007, 20:13 #11 zdałąm za drugim ale kuzynka ostatnio i mój mąz zdali za pierwszym oni sa w czepku urodzeni farciarze 06-09-2007, 11:07 #12 Napisał malaala88 widze że niektórzy mają tutaj oddzielnie teorie i praktyke, u nas to zazwyczaj wszystko jest jednego dnia U nas tez można razem, ale nie ma się wtedy prawa wyboru samochodu. Jak długo można być uczniem? Całe życie... Państwowa Teoria zdana! Państwowy Praktyczny - OBLANY!!! Kompletna porażka przy wyjeździe z parkowania prostopadłego!!! Powtórka! ZDANY !!! 09-09-2007, 15:26 #13 B, C, C+E wszystkie te kategorie zdałem za pierwszym razem, zostały jeszcze A i D :/ nie wiem czy będę je robił chociaż może by się przydały kiedyś 17-09-2007, 22:55 #14 18-09-2007, 14:00 #15 maja20 każdemu się zdarza oblać głowa do góry 3mam kciuki za 2 razem zdane za pierwszym razem!!! 18-09-2007, 15:33 #16 18-09-2007, 20:06 #17 Dziękuje chyba właśnie tego potrzebowałam ponieważ od tamtego egzaminu a było to nie moge dojść do siebie 18-09-2007, 20:25 #18 Nie przejmuj się. Ja miałam to szczęscie że jak zdawałam, a było to aż 7 lat temu, nie było takich kolejek i mogłam podchodzić do egzaminu co 2 tygodnie. MIałam cały plac manewrowy i zawsze się czepiali, a to, ze krzywo stoję w garażu, a to, ze cos tam jeszcze , no ale powiedziałam sobie, ze nie odpuszczę i się w końcu udało. Tobie na pewno też się uda. 18-09-2007, 20:33 #19 Najgorsze są te nerwy nie mogę sobie z tym poradzić na egzaminie jeździłam już i już miałam nadzieję że się uda a tu pech!zrobiłam tak banalny błąd że aż wstyd się przyznać kazano mi zawrócić a ja wjechałam na prawy pas(ruch okrężny),nerwy mnie zjadły ale wydaje mi się że za drugim razem nie będę się tak mocno denerwować... 19-09-2007, 14:58 #20 maja20 gdzie zdawałaś?? może w Toruniu?? zdane za pierwszym razem!!!
Za 1 razem, 0 błędów Raczej nie wyobrażam sobie jak można nie zdać egzaminu teoretycznego na który zna się wcześniej wszystkie pytania (chyba, że ktoś ich nawet nie przeglądał). 07.11.2008 - Teoria :D Placyk :D Miasto :D - zdane za 1 razem :P
#Re: Za którym razem zdaliście prawo jazdy? Poniedziałek, 16 styczeń 2017, 14:19 . 17 lat temu za 3 razem, dwa pierwsze razy poległem na testachI jednak dzisiaj zdałem za 2 razem . Za 1 mnie oblał bo niby nie używałem kierunkowskazów . A dzisiaj po egzaminie na zakończenie mi powiedział: "Nie wiem jakim cudem Pan nie zdał za pierwszym razem bo jeździ Pan naprawdę dobrze. Wynik jak najbardziej pozytywny"
Za którym razem zdaliście egzamin na prawo jazdy kat B praktyczny i kiedy zdawaliście? 2012-11-05 21:46:41 Ile razy zdawaliście na prawo jazdy ?? 2009-05-20 21:30:27 Załóż nowy klub
Za którym razem zdaliście prawo jazdy kat C+E i na czym _____ B-3x 2011 C-1x 2013 C+E 1x 2016 KW 1x 2016 KK 2016 Wózki jezdniowe 1x 2015.Zobacz 3 odpowiedzi na pytanie: Ile lat mieliście jak poszliście na prawo jazdy i za którym razem je zdaliście?Kraków - za którym razem zdaliście? maskotkaaa 17.03.09, 16:28 Ja jak na razie jestem po dwóch nieudanych próbach :( ale każda mnie
Za którym razem zdaliście na prawo jazdy? 2011-12-25 13:10:11 Za którym razem zdaliście prawo jazdy 2009-11-15 23:59:54 Hej, za którym razem zdaliście prawo jazdy ? 2021-09-07 20:13:12
Testy na prawo jazdy; E-kursy; Cennik; Jak zdobyć prawko? Wybierz OSK; FAQ: Ostatnia wizyta: Wt maja 30, 2023 11:57: egzamin teoretyczny-za którym razem zdaliście.Temat: Po którym podejściu zdaliście?? ja zdałam za 2 razem. W sobotę :)) oze coś w tym jest, starałam się skupiać, jechać na tyle powoli, by nei być zawalidrogą, ale też by móc zareagowac w kazdej sytuacji. I .. akurat na egzaminie - powolnośc i spokój sa naszymi sprzymierzeńcami. 40 minut minęło zaskakująco szybko.nhN5.