Generalnie dokonując rozliczenia czasu pracy pracowników możemy przyjąć założenie, że przekroczenie przeciętej tygodniowej normy czasu pracy – a co za tym idzie pracę w godzinach nadliczbowych wynikających z przekroczenia średniotygodniowej normy czasu pracy - powoduje praca w dniu wolnym od pracy, w rezultacie której pracownik nie otrzymał rekompensaty w postaci dnia lub czasu wolnego od pracy. Jeżeli bowiem pracownik zatrudniony w podstawowym systemie czasu pracy od poniedziałku do piątku w wymiarze 8 godzin na dobę wykonuje dodatkową pracę w dniu wolnym od pracy, za który nie otrzymał rekompensaty w postaci innego dnia wolnego – to z końcem tygodnia a następnie okresu rozliczeniowego okaże się, że pracownik przekroczył obowiązującą go tygodniową normę czasu pracy. W praktyce powstają jednak problemy z określeniem kiedy dokładnie mamy do czynienia z pracą w godzinach nadliczbowych wynikających z przekroczenia średniotygodniowej normy czasu pracy. W tym zakresie pomocne są metody wykazywania takiej pracy zaproponowane przez PIP oraz MPIPS. Według PIP ustalenia liczby godzin nadliczbowych powstałych z tytułu przekroczenia przeciętnie tygodniowych norm czasu pracy dokonuje się w następujący sposób: 1) od faktycznie przepracowanych w danym okresie rozliczeniowym godzin pracy odejmuje się liczbę godzin pracy planowanych na dany okres rozliczeniowy, jeżeli wynik jest dodatni, to 2) od tak uzyskanego wyniku odejmuje się liczbę godzin, które powstały z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych wynikających z przekroczenia dobowego wymiaru czasu pracy (lub jego przedłużonego wymiaru), 3) otrzymana w ten sposób liczba godzin pracy wyraża liczbę godzin nadliczbowych powstałych z tytułu przekroczenia przeciętnie tygodniowych norm czasu pracy. Natomiast metoda MPIPS jest następująca: 1) od liczby faktycznie przepracowanych godzin w ciągu okresu rozliczeniowego odejmuje się liczbę godzin pracy nadliczbowej wynikającej z tytułu przekroczenia normy dobowej, 2) od uzyskanego wyniku należy odjąć iloczyn 8 godzin i liczby dni „wykraczających” poza pełne tygodnie okresu rozliczeniowego, przypadające od poniedziałku do piątku, 3) uzyskany wynik należy podzielić przez liczbę pełnych tygodni okresu rozliczeniowego. Jeżeli uzyskany wynik jest wyższy niż 40, to znaczy, że wystąpiła praca nadliczbowa z tytułu przekroczenia normy średniotygodniowej. W obu ww. przypadkach, jeżeli wynik działania jest dodatni, za każdą godzinę pracy nadliczbowej pracodawca będzie zobowiązany wypłacić pracownikowi normalne wynagrodzenie za pracę powiększone o 100% dodatek, lub udzielić czasu wolnego od pracy. Obie metody wymagają znajomości liczby godzin nadliczbowych, które powstały w wyniku przekroczenia dobowego wymiaru czasu pracy. Te powstają zawsze gdy pracownik zobowiązany jest do pracy w wyższym dobowym wymiarze niż ten, który go obowiązuje. Wybór metody obliczania godzin nadliczbowych wynikających z przekroczenia średniotygodniowej normy czasu pracy należy do pracodawcy. Ponieważ oba powyższe wzory stanowią jedynie interpretację obowiązujących przepisów dokonaną przez organy państwowe, pracodawca nie może być przymuszony do stosowania któregokolwiek z nich. Za pracę w godzinach nadliczbowych, wynikających z przekroczenia średniotygodniowej normy czasu pracy, na mocy art. 1511 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1974 r. - Kodeks pracy (tekst jedn.: Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 z poźn. zm.) – dalej oprócz normalnego wynagrodzenia, pracownikowi przysługuje również dodatek w wysokości 100% wynagrodzenia. Przykład Pracownik jest zatrudniony w miesięcznym okresie rozliczeniowym, w podstawowym systemie czasu pracy, od poniedziałku do piątku, po 8 godzin. Został wezwany do usunięcia awarii w wolną dla niego sobotę, w którą przepracował 12 godzin. Pracodawca nie mógł udzielić pracownikowi innego dnia wolnego do końca okresu rozliczeniowego, ponieważ w niedzielę skończył się okres rozliczeniowy. Musiał więc wypłacić: ● normalne wynagrodzenie za 12 godzin dodatkowej pracy, ● 50% dodatek za 4 godziny przekroczenia normy dobowej, ● 100% dodatek za 8 godzin przekroczenia normy średniotygodniowej. Pod pojęciem normalnego wynagrodzenia za pracę należy rozumieć takie wynagrodzenie, które pracownik otrzymuje stale i systematycznie, a więc obejmujące zarówno wynagrodzenie zasadnicze wynikające ze stawki osobistego zaszeregowania, jak i dodatkowe składniki wynagrodzenia o charakterze stałym, jeżeli na podstawie obowiązujących w zakładzie pracy przepisów płacowych pracownik ma prawo do takich dodatkowych składników (wyrok SN z dnia 3 czerwca 1986 r., I PRN 40/86, OSNC 1987, nr 9, poz. 140). Jeżeli zatem pracownik, oprócz wynagrodzenia wynikającego ze stawki osobistego zaszeregowania otrzymuje w sposób stały inne składniki wynagrodzenia, one również stanowią normalne wynagrodzenie za pracę. Stałymi dodatkami są np.: dodatek funkcyjny, dodatek stażowy, premia regulaminowa, jeżeli ma ona charakter stały i nie jest uzależniona od uzyskania określonych konkretnych osiągnięć w pracy, nie objętych zadaniami wykonywanymi w godzinach nadliczbowych, dodatek za pracę w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze czy wynagrodzenie za pracę w porze nocnej. Charakteru stałego składnika wynagrodzenia nie będzie jednak miała przyznawana pracownikowi premia uznaniowa. To czy zostanie przyznana oraz dokładna jej kwota zależy bowiem każdorazowo od decyzji przełożonego. W celu obliczenia stawki godzinowej tak rozumianego normalnego wynagrodzenia za pracę należy stawkę miesięczną wynagrodzenia podzielić przez obowiązujący w danym miesiącu wymiar czasu pracy. Przykład: Pracownik otrzymuje wynagrodzenie w wysokości zł miesięcznie. W lutym 2012 r. stawka godzinowa wynagrodzenia określonego w powyższej wysokości wynosić będzie 14,90 zł (2500:168 godz. = Podstawę obliczania dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych stanowi natomiast wynagrodzenie pracownika wynikające z jego osobistego zaszeregowania określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania - 60% wynagrodzenia. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego przez wynagrodzenie wynikające z osobistego zaszeregowania należy rozumieć jedynie te elementy wynagrodzenia pracownika, które mają charakter stały i bezpośrednio związany z funkcją bądź zajmowanym przez pracownika stanowiskiem. Nie mieszczą się tu zatem te elementy wynagrodzenia, które przysługują pracownikowi w związku ze spełnieniem przez niego określonych przesłanek, jak np. świadczenia pracy w warunkach szkodliwych dla zdrowia (wyrok z 25 kwietnia 1985 r., I PRN 28/85, opublikowany w OSNC 1986/2/19). Z kolei w uchwale SN z 30 grudnia 1986 r., III PZP 42/86, OSNCP 1987, nr 8, poz. 106, stwierdzono, że wynagrodzenie pracownika wynikające z jego osobistego zaszeregowania, o którym mowa w przepisach o wynagrodzeniu za pracę nadliczbową, obejmuje oprócz wynagrodzenia zasadniczego również dodatek funkcyjny. Przykład Wynagrodzenie za 8 godzin pracy nadliczbowej (ze 100% dodatkiem) we wrześniu 2012 r. pracownika, którego normalne wynagrodzenie za pracę składa się ze stawki osobistego zaszeregowania tj. 6,70 zł za godzinę pracy oraz stałych składników wynagrodzenia dając w sumie 1500 zł miesięcznie należy obliczyć w następujący sposób: 1500 zł: 160 godz. = 9,40 zł. (normalne wynagrodzenie za godzinę pracy) 9,40 zł. + 6,70 = 16,10 zł. (normalne wynagrodzenie wraz z wynagrodzeniem za godzinę pracy wynikającym ze stawki osobistego zaszeregowania) 8 godz. x 16,10 = 128,80 zł. (wynagrodzenie za 8 godzin pracy nadliczbowej). Jeżeli jednak inne składniki wynagrodzenia, które otrzymuje pracownik nie mają charakteru stałego, wynagrodzenie za 8 godzin pracy nadliczbowej wynagradzanej 100% dodatkiem wynosić będzie 107,2 zł [8 godz. x (6,70 zł + 6,70 zł)]. W tym bowiem przypadku stawka osobistego zaszeregowania pracownika stanowić będzie również normalne wynagrodzenie za pracę. Wypłacając pracownikom wynagrodzenie z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych wynikających z przekroczenia średniotygodniwoej normy czasu pracy pracodawca pamiętać musi, że wynagrodzenie to wypłaca się z końcem okresu rozliczeniowego (a nie z końcem każdego miesiąca). Dodatek do wynagrodzenia z tytułu przekroczenia przeciętnie tygodniowej normy czasu pracy wypłacany jest bowiem razem z wynagrodzeniem za ostatni miesiąc okresu rozliczeniowego. Dopiero po zakończeniu okresu rozliczeniowego następuje rozliczenie czasu pracy, pozwalające stwierdzić czy doszło do przekroczenia norm przeciętnie tygodniowych czasu pracy. Przykład Pracownika obowiązuje dwumiesięczny okres rozliczeniowy (styczeń – luty). W jego trakcie pracownik zarówno w styczniu jak i lutym świadczył pracę w średniotygodniowych godzinach nadliczbowych. W efekcie tej pracy wypracował kilkanaście godzin nadliczbowych wynikających z przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy, za które powinien otrzymać 432 zł. Kwotę tą pracodawca zobowiązany będzie wypłacić mu z końcem okresu rozliczeniowego (a nie za każdy z miesięcy osobno). Pracodawca może jednak uwolnić się od obowiązku wypłacania pracownikowi wynagrodzenia we wskazanej wyżej wysokości poprzez udzielenie czasu wolnego od pracy. Czas wolny od pracy może być udzielony pracownikowi na jego pisemny wniosek, lub bez takiego wniosku – decyzją pracodawcy. Pracownik może objąć wnioskiem wszystkie lub tylko niektóre z przepracowanych godzin nadliczbowych. Czasu wolnego, w zamian za pracę w godzinach nadliczbowych, na wniosek pracownika, udziela się proporcjonalnie do liczby przepracowanych godzin nadliczbowych. W praktyce oznacza to więc, że za jedną godzinę pracy nadliczbowej pracownik nabywa prawo do jednej godziny czasu wolnego udzielonego mu na jego wniosek (w proporcji 1:1). Natomiast czas wolny udzielany pracownikowi na postawie jednostronnej decyzji pracodawcy udzielany jest w podwyższonym wymiarze. Za jedną godzinę pracy nadliczbowej pracownik uzyska 1,5 godziny czasu wolnego (a zatem, w tym przypadku proporcja wynosi 1:1,5). Pamiętać jednak należy, iż pomimo, że pracownik w konsekwencji udzielenia czasu wolnego w większym wymiarze niż liczba przepracowanych godzin nadliczbowych nie wypracuje obowiązującego go wymiaru czasu pracy, zachowuje prawo do wynagrodzenia za pełen miesięczny wymiar czasu pracy. Przykład Pracownik miał do przepracowania w okresie rozliczeniowym 152 godzin. Wypracował 1 godzinę nadliczbową, za którą otrzymał 1,5 godziny czasu wolnego. W rzeczywistości przepracował więc 150,5 godziny, czyli mniej niż obowiązujący go w danym okresie rozliczeniowym wymiar czasu pracy. Taki sposób rekompensaty pracy nadliczbowej nie może jednak spowodować obniżenia wynagrodzenia należnego mu za pełen miesięczny wymiar czasu pracy. A zatem pracownik zachowuje prawo do tej pół godziny, której nie dopracował do pełnego wymiaru czasu pracy. Rekompensując pracę w godzinach nadliczbowych wynikających z przekroczenia średniotygodniwej normy czasu pracy czasem wolnym od pracy należy odróżnić zasady rekompensaty pracy nadliczbowej od rekompensowania pracy w dniu wolnym od pracy wynikającym z zasady przeciętnie 5-dniowego tygodnia racy. W pierwszym przypadku pracodawca chcąc się uwolnić od obowiązku wypłacania pracownikowi wynagrodzenia wraz z odpowiednimi dodatkami może udzielić pracownikowi czasu wolnego od pracy. Rekompensując natomiast pracę w dniu wolnym wynikającym z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy pracodawca musi udzielić pracownikowi cały dzień wolny (a nie czas wolny) bez względu na liczbę godzin pracy pracownika w tym dniu. Jednak czasem może zdarzyć się i tak, że za pracę w godzinach nadliczbowych pracownik otrzyma cały dzień wolny od pracy. Przykład Pracownik zatrudniony w podstawowym systemie czasu pracy wypracował 8 godzin nadliczbowych. Zwrócił się do pracodawcy z wnioskiem o udzielenie mu 8 godzin czasu wolnego. Pomimo, że z tytułu pracy nadliczbowej pracownikowi przysługuje czas wolny od pracy, to jego wymiar w tym przypadku zagwarantuje pracownikowi korzystanie z całego dnia wolnego. Możliwość alternatywnego zrekompensowania pracownikowi dodatkowej pracy wynagrodzeniem powiększonym o stosowane dodatki nie występuje w zasadzie w przypadku rekompensaty pracy w dniu wolnym wynikającym z rozkładu czasu pracy w przeciętnie 5-dniowym tygodniu pracy. W tym bowiem przypadku przepisy jako jedyną dopuszczalną formę rekompensaty przewidują udzielenie pracownikowi całego dnia wolnego od pracy bez względu na liczbę godzin przepracowanych w tym wolnym dniu. Choć i od tej zasady można znaleźć jeden wyjątek. Przykład Pracownik został wezwany do pracy w sobotę 31 marca 2012 r. Dzień ten był dla niego wolny z tytułu zasady przeciętnie 5-dniowego tygodnia pracy. Co do zasady za pracę w takim dniu pracownik powinien otrzymać dodatkowy dzień wolny od pracy do końca okresu rozliczeniowego. 31 marca jest jednak ostatnim dniem miesięcznego okresu rozliczeniowego jakim objęty jest pracownik. Wobec faktycznego braku możliwości udzielenia pracownikowi dnia wolnego w terminie wskazanym w przepisach prawa pracodawca musi zrekompensować pracownikowi pracę w dniu wolnym wynagrodzeniem powiększonym o 100% dodatek. Nie zrekompensowana dniem wolnym praca w wolną sobotę stała się bowiem pracą w godzinach nadliczbowych wynikających z przekroczenia przeciętej tygodniowej normy czasu pracy. Ponadto pamiętać należy, że przeciętnie 40-godzinna tygodniowa norma czasu pracy obowiązuje również pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy. Oznacza to, że również pracownicy zatrudnieni w niepełnym wymiarze czasu pracy mogą świadczyć pracę w godzinach nadliczbowych wynikających z przekroczenia średniotygodniowej normy czasu pracy. Dla pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy należy, zgodnie a art. 151 § 5 określić dopuszczalną liczbę godzin pracy, ponad określony w umowie wymiar czasu pracy, której przekroczenie będzie uprawniało pracownika do otrzymywania, oprócz „normalnego wynagrodzenia”, także dodatku jak za pracę w godzinach nadliczbowych. Określony przez strony limit godzin, np. w wysokości 39 godziny tygodniowo, nie zastępuje jednak przeciętnie 40-godzinnej tygodniowej normy czasu pracy. Określa jedynie, że po przekroczeniu umówionej przez strony liczby godzin pracownik otrzyma dodatek jak za pracę w godzinach nadliczbowych. Natomiast po przekroczeniu powszechnej 40-godzinnej tygodniowej normy czasu pracy pracownik z mocy prawa otrzyma 100% dodatek do wynagrodzenia z tytułu przekroczenia średniotygodniowej normy czasu pracy. Przykład: Pracownica zatrudniona jest na 7/8 etatu. W umowie o pracę ma zapis, że powyżej 7,5 godziny na dobę i przeciętnie powyżej 37,5 godzin w tygodniu w okresie rozliczeniowym ma prawo do dodatku do wynagrodzenia. W listopadzie wymiar czasu pracy dla tego pracownika wynosił 126 godzin. Pracownica przepracowała 91 godzin „normalnych”, 12 godzin w soboty (dni wolne z tytułu przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy) i przez 5 dni była chora. Jak obliczyć dla tej osoby czy nie doszło do przekroczenia normy średniotygodniowej? W opisywanym w pytaniu przypadku pracownica powinna była przepracować 126 godzin. Ponieważ jednak przez 5 dni przebywała na zwolnieniu lekarskim obowiązujący ją wymiar czasu pracy należy obniżyć o liczbę godzin jaką by przepracowała gdyby nie przebywała na zwolnieniu lekarskim, a zatem o 35 godzin, co daje wynik 91 godzin pracy. Faktycznie przepracowała jednak 103 godziny, co daje o 12 godzin więcej niż obowiązujący ją wymiar czasu pracy. W celu obliczenia średniej liczby godzin pracy pracownika niepełnoetatowego w tygodniu liczbę godzin przepracowanych w pełnych tygodniach pracy (bez dni wystających) dzieli się przez liczbę tygodni. Jeśli wynik wyjdzie większy niż 37,5, to znaczy, że został przekroczony limit 37,5 godziny. W opisywanym przypadku wynik wynosi średnio 25 godzin pracy w tygodniu (103/4=25,75). Pracownica nie przekroczyła więc określonego dla niej wymiaru czasu pracy limitu godzin nadliczbowych. Za 12 godzin przepracowanych ponad określony dla niej wymiar czasu pracy otrzyma więc jedynie normalne wynagrodzenie za pracę. Dzieje się tak ponieważ praca pracownika zatrudnionego w niepełnym wymiarze czasu pracy ponad wymiar wynikający z umowy, ale w ramach ustalonego limitu uprawnia go jedynie do wynagrodzenia wynikającego z umowy o pracę. Joanna Kaleta, prelegent na Konwencie Prawa Pracy
Oceń kalkulator jednostek czasu: (2 votes, average: 5,00 out of 5)Jednostki czasu Podstawową jednostką pomiaru czasu w układzie SI jest sekunda. Wielokrotnościami sekundy mogą być kilosekunda czy też gigasekunda. W praktyce jednak te jednostki nie są w powszechnym użyciu ze względu na to, że istnieją inne, bardziej popularne – minuta czy godzina. Konwerter jednostek czasu – jak działa? Ile sekund ma godzina lub ile minut ma dzień. Te pytania są tylko na pozór głupie. Często takie przeliczenie jednostek czasu jest niezbędne. Jak tego dokonać? Ręczne liczenie jest przecież mało komfortowe i po prostu trudne. Dlatego skorzystaj z zalet, jakie daje nasz przelicznik jednostek czasu. Korzystanie z niego jest banalnie proste. Na przykład jeżeli jest potrzebny Tobie przelicznik godzin na minuty, to po prostu wypełnij jedno pole: Godzina, a pozostałe wypełnią się automatycznie. Przelicznik jednostek czasu pozwoli szybko obliczyć, ile jest sekund w godzinie, ile jest minut w roku a także rozwiąże inne podobne zadania. W kalkulatorze przyjęto założenie, że rok ma 365 dni, a miesiąc rozumiany jest jako okres 31 dni. Wyświetlone wartości po przecinku oznaczają części ułamkowe jednostki. Przelicznik jednostek czasu – co można przeliczyć? Ten przelicznik jednostek czasu pozwala na przeliczanie jednostek czasu w wielu konfiguracjach. minuty na sekundy godziny na sekundy rok na minuty miesiąc na minuty i w wielu innych. Konwerter jednostek czasu – najważniejsze przeliczniki 1 sekunda to: 0,0166 minuty 0,000277 godziny 0,000011574 doby 1 minuta to: 60 sekund 0,0166 godziny 0,0006944 doby 1 godzina to: 3600 sekund 60 minut 0,04166 doby 1 doba to: 86400 sekund 1440 minut 24 godziny Ten kalkulator należy do kategorii przelicznik jednostek. Możesz wrócić do strony kategorii lub też skorzystać z wyszukiwarki kalkulatorów, która znajduje się na stronie głównej.
A. A. Każdy pracodawca może w określony sposób zorganizować czas pracy w swojej firmie, w tym wprowadzić ruchomy czas pracy, który polega na elastycznym ustalaniu godziny jej rozpoczęcia w zależności od dnia tygodnia. Taki rozkład może zostać wprowadzony przez pracodawcę lub na indywidualny wniosek pracownika.Posłuchaj odcinek Inne platformy: Z tego podcastu dowiesz się o: tym, że dynamika powszechnego wzrostu cen towarów i usług oraz jej konsekwencje, które nas dotykają, zaczynają urastać w zbiorowej świadomości Polaków do rangi palącego problemu i przenikać do każdej dziedziny naszego życia, tym, że obecne otoczenie (geopolityczne oraz makroekonomiczne) ma destrukcyjny wpływ na wydatki niezwiązane z codzienną egzystencją i przekłada się również na nasze nawyki związane z lokowaniem nadwyżek finansowych oraz wzmacnia nasze pesymistyczne nastawienie, tym, dlaczego podróże nad Bałtyk kształcą i jaki może mieć to związek z przyszłymi decyzjami RPP. Transkrypcja: Dzień dobry. Paweł Sadowski, NN Investment Partners TFI. Cotygodniowy Flash rynkowy. „Rekordowa inflacja, podnoszone stopy procentowe, paragony i wyciągi grozy są najnowszymi dowodami na to, że polskość potrafi być traumatyzująca na coraz to nowe sposoby”. Zdanie, które przed chwilą wypowiedziałem stanowi fragment recenzji spektaklu „Jak być Polakiem i niedrogo za to płacić”, która ukazała się w tygodniku Polityka. Dlaczego w ogóle o tym wspominam? Trudno nie odnieść wrażenia, że dynamika powszechnego wzrostu cen towarów i usług oraz jej konsekwencje, które nas dotykają, zaczynają urastać w zbiorowej świadomości Polaków do rangi palącego problemu i przenikać do każdej dziedziny naszego życia. O ile wspomniany spektakl próbuje znaleźć wyjście z tego finansowo-gospodarczego potrzasku na wesoło, a czasem też lirycznie, to już próba oswojenia tej inflacyjnej bolączki w konfrontacji z rzeczywistością bywa zdecydowanie mniej pozytywna. Przekłada się to na nasze (czasem mało przyjemne) wybory oraz ma wpływ na społeczne nastroje, które najdelikatniej mówiąc są dalekie od optymizmu. Z marcowego badania Kantar „Nastroje społeczne Polaków” wynika, że niemal połowa z nas uważa, że wciągu najbliższych trzech lat materialne warunki życia w kraju się pogorszą (dlatego trzeba pomyśleć o zaciskaniu pasa / oszczędzaniu). Potwierdzają to także analizy GUS, który od 20 lat bada nastroje konsumenckie za pomocą tzw. bieżącego wskaźnika ufności konsumenckiej. Może on wahać się od -100 do +100, w zależności od tego, czy przeważają konsumenci pesymistycznie, czy optymistycznie nastawieni. W czerwcu bieżącego roku, wspomniany miernik doszedł do najniższego poziomu zanotowanego w historii (-43,8). Mało wesołe wnioski płyną również z raportu „Konsument w warunkach niepewności”, który został przygotowany przez dom mediowy MediaHub wraz z Instytutem Badań Pollster. Okazuje się, że tylko pokolenie Z (18-24 lata) i młodzi milenialsi (25-35 lat) z nieco większym optymizmem patrzą w przyszłość (spodziewają się, że ceny mogą jeszcze trochę wzrosnąć, a później będą spadać). Niewykluczone, że ma to związek z tym, że nie mieli okazji poznać w praktyce, czym jest wysoka inflacja, a Ich poziom ukredytowienia jest niski. Natomiast najmocniej inflację odczuwają starsi milenialsi (35-44 lata) oraz generacja X (45-54 lata). To w tych grupach zaciskanie pasa przybiera na sile i przekłada się na cięcie wydatków związanych między innymi z kulturą, podróżami (również wakacyjnymi – o tym za chwilę), wyposażeniem mieszkań, czy elektroniką. Wpływ na taki tan rzeczy ma przede wszystkim to, że obsługa kredytów mieszkaniowych pochłania coraz większą część Ich domowego budżetu. Okazuje się także, że wydatki tną również osoby osiągające dochody znacznie przekraczające bieżące potrzeby i które mogą pozwolić sobie na oszczędzanie. Wśród tej grupy ograniczanie konsumpcji ma związek z trendem, który pojawił się w pandemii (covid zamknął nas w domach i zredukował znacznie nasze potrzeby), a teraz został jeszcze spotęgowany przez napiętą sytuację geopolityczną. Takie otocznie ma destrukcyjny wpływ na wydatki niezwiązane z codzienną egzystencją i przekłada się również na nasze nawyki związane z lokowaniem nadwyżek finansowych (o tym w przyszłotygodniowym komentarzu) oraz wzmacnia nasze pesymistyczne nastawienie (ponad 70% Polaków doświadcza lęku związanego z sytuacją na świecie, a ponad 50% obawia się o przyszłość Polski). Przejdę teraz do tematu, o którym wspominałem kilka zdań wcześniej, a mianowicie do cięcia wydatków związanych z wakacyjnymi podróżami. Przywołuję ten wątek nie bez przyczyny, w końcu przecież podróże kształcą, a zwłaszcza te nad Bałtyk (przy okazji, to według raportu Związku Banków Polskich, to od kilku lat najpopularniejszym dla turystów krajowym kierunkiem w okresie letnim jest właśnie Morze Bałtyckie). Mogłoby się wydawać, że dla większości z nas tegoroczne wakacje będą powrotem do beztroski (podróżowania / swobody przemieszczania się / spędzania wolnego czasu) jakie znamy z czasów sprzed pandemii (nie musimy już nosić maseczek, nie ma limitu osób w hotelach, czy środkach transportu). Pojawił się natomiast niestety nowy problem, z którym osoby planujące urlop muszą się zmierzyć – jest to wysoka inflacja (dla przykładu, wyjazd do Świnoujścia, Gdańska, czy na Hel jest średnio 20-30% droższy niż w zeszłym roku). Z badania przeprowadzonego przez Nationale-Nederlanden wynika, że przez rosnące ceny blisko 50% z nas całkowicie zrezygnuje w tym roku z wyjazdu wakacyjnego. Dodatkowo, tylko jeden na dziesięciu uczestników tego sondażu spędzi lub planuje spędzić urlop poza krajem. Jednocześnie, z danych opublikowanych przez GUS wynika, że w analogicznym okresie 2021 roku ponad 30% podróżujących zdecydowało się odwiedzić zagraniczne kurorty (i to pomimo panujących w tamtym czasie restrykcji i ograniczeń związanych z pandemią). Ta spadkowa tendencja może mieć związek z obawami w odniesieniu do sytuacji geopolitycznej i przypuszczeniami respondentów (niekoniecznie słusznymi), że wakacje w kraju będą dla nich korzystniejsze finansowo, niż zagraniczna eskapada (nie należy również zapominać o obawach związanych z problemami z płynnością w zakresie obsługi ruchu lotniczego). Innymi słowy, to jeżeli nas stać, to jedźmy nad Bałtyk. Będzie pewnie drożej niż w zeszłym roku, ale będziemy przynajmniej mogli się dowiedzieć z pierwszej ręki, kiedy w Polsce zakończy się cykl podwyżek stóp procentowych. To oczywiście nawiązanie do sławnej już i szeroko komentowanej rozmowy (miała miejsce na sopockim molo) pomiędzy obecnym prezesem NBP i działaczką Agrounii. Na tę wymianę zdań zwróciły uwagę nawet najbardziej opiniotwórcze, światowe serwisy ekonomiczne. Słowa wypowiedziane przez szefa banku centralnego mogą sugerować, że czeka nas jeszcze najprawdopodobniej jedna podwyżka stóp procentowych o 0,25% i może mieć miejsce we wrześniu. Warto też zauważyć, że w tej konfrontacji słownej można było odnaleźć również wskazówkę dotyczącą tego, kiedy stopy zaczną spadać - być może stanie się to w ostatnim kwartale 2023 roku. Na koniec wyjaśnię w jakim celu wspominam o tej niecodziennej, urlopowej pogawędce? Jeżeli sugestie ze wspomnianej rozmowy zostaną odzwierciedlone w przyszłych działaniach RPP, to będzie to nie tylko podpowiedź dla osób posiadających kredyt (kiedy mogą spodziewać się niższych rat), ale także cenna informacja dla osób, które szukają aktywów, czy produktów inwestycyjnych, które dawałyby szanse generowania w przyszłości stóp zwrotu przewyższających poziom inflacji (jednak tym tematem zajmę się już w przyszłotygodniowym nagraniu). To tyle na dzisiaj i do usłyszenia. Nota prawna: Niniejszy materiał został przygotowany przez NN Investment Partners Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych (dalej NN IP TFI) i jest upowszechniany w celu reklamy lub promocji świadczonych przez nie usług. NN IP TFI posiada zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego na prowadzenie działalności. Niniejszy materiał został przygotowany przez NN IP TFI przy dołożeniu należytej staranności i zgodnie z jego najlepszą wiedzą oraz przekonaniami. Wszelkie informacje zawarte w niniejszym materiale pochodzą ze źródeł własnych NN IP TFI lub źródeł zewnętrznych uznanych przez NN IP TFI za wiarygodne, lecz nie istnieje gwarancja, iż są one wyczerpujące i w pełni odzwierciedlają stan faktyczny. NN IP TFI nie może jednak zagwarantować poprawności i kompletności informacji zawartych w niniejszym materiale i nie ponosi żadnej odpowiedzialności za szkody powstałe w wyniku jego wykorzystania niezgodnie z jej przeznaczeniem. Wszelkie opinie i oceny wyrażane w niniejszym materiale są opiniami i ocenami NN IP TFI lub jej doradców będącymi wyrazem ich najlepszej wiedzy popartej informacjami z kompetentnych rynkowych źródeł, obowiązującymi w chwili jej sporządzania. Mogą one podlegać zmianie w każdym momencie, bez uprzedniego powiadomienia. Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny i został sporządzony wyłącznie dla tego celu do wyłącznego użytku adresata. Nie stanowi on oferty, doradztwa inwestycyjnego ani rekomendacji kupna lub sprzedaży instrumentów finansowych, nie zwalnia adresata z konieczności dokonania własnej oceny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Przedstawione wyniki mają charakter historyczny (źródło: NN IP TFI) i dotyczą jednostek uczestnictwa kategorii A. NN IP TFI i Fundusze Inwestycyjne zarządzane przez NN IP TFI nie gwarantują osiągnięcia celów inwestycyjnych funduszy i subfunduszy ani uzyskania podobnych wyników w przyszłości. Inwestycje w Fundusze Inwestycyjne zarządzane przez NN IP TFI są obarczone ryzykiem inwestycyjnym, a Uczestnik musi liczyć się z istnieniem możliwości utraty części zainwestowanych środków. Indywidualna stopa zwrotu z inwestycji nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym Funduszu i jest uzależniona od wartości jednostki uczestnictwa w momencie jej zbycia i odkupienia przez Fundusz oraz od wysokości pobranych opłat manipulacyjnych i należnych podatków. Tabele Opłat znajdują się na stronie Informacje o Funduszach Inwestycyjnych zarządzanych przez NN IP TFI oraz o ich ryzyku inwestycyjnym sporządzone w języku polskim zawarte są w Prospektach Informacyjnych dostępnych w siedzibie NN IP TFI i na stronie oraz w Kluczowych Informacjach dla Inwestorów i Informacjach dla klienta alternatywnego funduszu inwestycyjnego dostępnych w siedzibie NN IP TFI, u Dystrybutorów i na stronie ( Informacje odnośnie praw inwestorów sporządzone w języku polskim znajdują się w Prospektach Informacyjnych dostępnych w siedzibie NN IP TFI u Dystrybutorów i na stronie ( Wartość aktywów netto NN Subfunduszu Stabilnego Wzrostu, NN Subfunduszu Zrównoważonego, NN Subfunduszu Akcji, NN Subfunduszu Średnich i Małych Spółek, NN Subfunduszu Polskiego Odpowiedzialnego Inwestowania oraz NN Subfunduszu Globalnej Dywersyfikacji będących subfunduszami NN Parasol FIO, NN Subfunduszu Total Return (L) będącego subfunduszem NN SFIO oraz funduszu NN Indeks Odpowiedzialnego Inwestowania FIO może się cechować dużą zmiennością, ze względu na inwestowanie aktywów tych subfunduszy w akcje. Wartość aktywów netto wszystkich subfunduszy NN SFIO (poza NN (L) Konserwatywnym Plus, NN (L) Obligacji Plus oraz NN (L) Total Return), NN Perspektywa SFIO oraz ING Konto Funduszowe SFIO może się cechować dużą zmiennością, ze względu na inwestowanie aktywów subfunduszy w jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych otwartych lub w tytuły uczestnictwa funduszy zagranicznych lokujących w akcje lub instrumenty dłużne o podwyższonym ryzyku. Subfundusze NN SFIO (za wyjątkiem NN (L) Konserwatywny Plus, NN (L) Obligacji Plus oraz NN (L) Total Return) oraz Subfundusze NN Perspektywa SFIO lokują wszystkie swoje aktywa w tytuły uczestnictwa funduszy zagranicznych zarządzanych przez podmiot z grupy kapitałowej NN IP TFI oraz w jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych otwartych zarządzanych przez NN IP TFI. Subfundusze ING Konto Funduszowe SFIO mogą lokować swoje aktywa w tytuły uczestnictwa funduszy zagranicznych zarządzanych przez podmiot z grupy kapitałowej NN IP TFI oraz w jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych otwartych zarządzanych przez NN IP TFI. NN Subfundusz Konserwatywny, NN Subfundusz Obligacji, NN Subfundusz Obligacji 2, NN Subfundusz Krótkoterminowych Obligacji, NN Subfundusz Stabilnego Wzrostu, NN Subfundusz Zrównoważony, NN Subfundusz Globalnej Dywersyfikacji i NN Subfundusz Indeks Obligacji będące subfunduszami NN Parasol FIO, NN (L) Konserwatywny Plus oraz NN (L) Obligacji Plus będące subfunduszami NN SFIO, Subfundusze NN Perspektywa SFIO i Subfundusze ING Konto Funduszowe SFIO mogą lokować powyżej 35% wartości swoich aktywów w papiery wartościowe emitowane, poręczane lub gwarantowane przez Skarb Państwa. NN Subfundusz Total Return (L) będący subfunduszem NN SFIO stosuje zasady i ograniczenia inwestycyjne określone dla funduszu inwestycyjnego zamkniętego. Tarot - Głupiec (0). Symbolizuje nowy początek, szczęśliwy zwrot wypadków, wprowadzający do naszego życia poważną zmianę. Karta tarota Głupiec daje nam nadzieję i poczucie zaufania do Wszechświata, zachęca do rozpoczęcia czegoś od nowa. Mówi, że warto podjąć ryzyko! Tarot - Mag (I).
Podczas ceremonii otwarcia poznaliśmy oficjalną kolejność występów państw na Eurowizji Junior 2023. Polska wystąpi jako dziewiąta, co według statystyk i opinii fanów konkursu może zapewnić nam większą liczbę punktów. Poniżej prezentujemy Wam, jak wygląda pełna kolejność występów: Hiszpania – Sandra Valero – LoviuCo oznaczają godziny? 2011-09-09 15:45:56; w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki
Synonimy słowa „oznacza”. Poniżej znajduje się kompletny spis wszystkich synonimów słowa oznacza: przyporządkowuje, stanowi, symbolizuje, znaczy,
Znaczenie godzin – co oznaczają lustrzane godziny i równe godziny? Znaczenie godzin przypisują osoby, które silnie wierzą w numerologię oraz wszelkie jej odmiany. Według nich spojrzenie na zegarek w sytuacji, kiedy wyświetlają się na nim lustrzane cyfry jest sposobem naszej podświadomości lub anioła stróża na przekazanie nam
sPG87a.